Geoblog.pl    greg999    Podróże    Aruba!    Przylot do raju
Zwiń mapę
2011
27
sie

Przylot do raju

 
Aruba
Aruba, Oranjestad
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Lecimy z San Francisco, z przesiadka w Atlancie. Lotnisko na Arubie jest male, ale nowoczesne. W samolocie wypelniamy podstawowe dane w formularzu imigracyjnym (z ktorego dowiadujemy sie, ze Aruba ma najwiekszy odsetek turystow wracajacych ponownie na wyspe z calych Karaibow), pozniej pieczatka w paszporcie i do taksowki do hotelu.



Rozmawiamy z taksowkarzem i okazuje sie, ze wplywy holenderskie sa tutaj w dalszym ciagu silne - mieszkancy znaja jezyk holenderski, mowia takze po kreolsku (mieszanka angielskiego, holenderskiego, hiszpanskiego i lokalnych jezykow), dobrze znaja takze angielski. Nazwe stolicy (Oransjestad) wymawia sie po holendersku, czyli dokladnie tak jak przeczytaloby sie ten wyraz po polsku.

Wyspa zyje z turystow, a ze wycieczki na Arube sa dosc drogie to i poziom zycia lokalnych mieszkancow jest wyzszy niz srednia w regionie. Dodatkowo dowiadujemy sie, ze lokalni nie lubia sasiedniej Wenezueli - nawet w raju nie przepada sie za sasiednimi krajami :)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 24% świata (48 państw)
Zasoby: 380 wpisów380 34 komentarze34 503 zdjęcia503 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
14.12.2014 - 06.01.2015
 
 
23.08.2014 - 27.08.2014