Geoblog.pl    greg999    Podróże    Aruba!    Zwiedzamy wyspe - Arikok Nat. Park
Zwiń mapę
2011
03
wrz

Zwiedzamy wyspe - Arikok Nat. Park

 
Aruba
Aruba, Arikok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22 km
 
Nie byli bysmy soba gdybysmy nie zwiedzili wszystkiego dookola. Zatem po kilku dniach plazowania wypozyczamy samochod i jedziemy zwiedzac. Wyspa jest bardzo mala - kilkadziesiat kilometrow dlugosci, zatem w 2 dni wszysto zwiedzamy.



Na poczatek przejezdzamy przez kilka miejscowosci, ktore sa dosc zadbane, domy takze sa w dobrym stanie. Niedaleko hotelu widzimy jedyny holenderski wiatrak na wyspie. Jedziemy na wschodnie, bardziej dzikie, wybrzeze. Dojezdzamy do Natural Bridge, czyli luku skalnego nad oceanem, ktory jednak kilka lat temu sie zawalil, obok jest jeszcze drugi - mniejszy.



Udajemy sie do Parku Narodowego Arikok, czyli poza plazami glownej atrakcji wyspy. W malym visitors center zaopatrujemy sie w mape i idziemy na szlak. Chcemy dojsc do Natural Pool na wybrzezu do ktorego wiedzie kilkukilometrowy szlak przez gory. Mama nie byla jednak zbyt doklana, a oznakowania na szlaku nie bylo wcale, wiec okazalo sie ze doszlismy do innej atrakcji - Dos Playa. Tak wnioskujemy widzac 2 piaszczyste plaze posrod skalistych wzniesien. Nie ma tam ani jednej osoby, zatem rozkoszujemy sie w odosobnieniu. Tutaj sa potezne fale, takze nie zabraklo zabawy w nich.

Nastepnie decydujemy sie dojsc do pierwotnego celu, czyli Natural Pool, ktory wedlug mapy powinien byc za kilka kilometrow idac wzdluz wybrzeza. Przejscie tego fragmentu nie bylo jednak latwe - caly czas idzie sie skalistymi wzniesieniami, raz w gore raz w dol - co w klapkach i przy piekacym niemilosiernie sloncu nie bylo latwe.

Po dlugim wedrowaniu, gdy zapasy wody juz nam sie skonczyly wreszcie docieramy do celu. Z daleka widzimy kilka jeepow - najwyrazniej jest to bardziej popularne miejsce wsrod turystow. Jest tam takze sprzedawca napojow, ktory ratuje nas Gatoradem - nasza woda dawno juz sie skonczyla. Po wypiciu calej butelki na osobe udaje sie zaspokoic pragnienie.

Natural Pool nie okazuje sie az tak super jak myslelismy (a moze to zmeczenie tak na nas wplynelo) - kilka skal w wodzie.

Zaczynamy tam rozmawiac z para Amerykanow, ktorzy (na szczescie) zabieraja nas wypozyczonym jeepem. Jazda nim okazala sie swietna rozrywka - jedziemy przez dosc strome gory, droga jest pelna dziur i glazow - takze wytrzachalo nas troche, ale frajda duza!

Docieramy do visitors center gdzie stoi nasz samochod.



Dalej jedziemy przez park drogami dostepnymi dla naszego sedana. Zatrzymujemy sie przy jaskiniach, ktore zwiedzamy - bardzo ciekawe pelne roznych kolorow.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 24% świata (48 państw)
Zasoby: 380 wpisów380 34 komentarze34 503 zdjęcia503 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
14.12.2014 - 06.01.2015
 
 
23.08.2014 - 27.08.2014