wieczorem dotarliśmy do Chicago gdzie spędziliśmy bardzo miło 3 dni. Zwiedziliśmy oczywiście Sears Tower (świetny widok), polską dzielnicę (w polskim obejrzeliśmy kolejny mecz i kolejną porażkę, tym razem z Niemcami, smutku nie łagodziło nawet piwo Okocim). Widzieliśmy też ciekawy kościół dziwnego wyznania i pseudo europejskie miasteczko. Dziwne uczucie, wszędzie dookoła Polacy, trzeba było zacząć uważać na to co się mówi:)